Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Narrenturm
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2002
brawo Gocze Schaff z Greifensteinu, z żoną, chyba, obok niej zasiada Mikołaj Zedlitz na Alzenau, starosta otmuchowski, obok niego Gunczel Świnka ze Świn, dalej ktoś z trzema rybami w polu czerwonym, a więc Seidlitz albo Kurzbach. Z drugiej zaś strony dostrzegam Ottona von Borschnitz, dalej któregoś z Bischofsheimów, dalej widzę Bertolda Apoldę, cześnika z Schönau. Dalej siedzą Lotar Gersdorf i Hartung von Klüx, obaj Łużyczanie. Na dolnej ławie zasiadają, jeśli mnie wzrok nie myli, Boruta z Więcemierzyc i Seckil Reichenbach, pan na Ciepłowodach... Nie, Reinmarze. Nie widzę nikogo, kto mógłby uchodzić za strażnika twojej Adeli.
- Tam dalej - bąknął Reynevan - siedzi Tristram
brawo Gocze Schaff z Greifensteinu, z żoną, chyba, obok niej zasiada Mikołaj Zedlitz na Alzenau, starosta otmuchowski, obok niego Gunczel Świnka ze Świn, dalej ktoś z trzema rybami w polu czerwonym, a więc Seidlitz albo Kurzbach. Z drugiej zaś strony dostrzegam Ottona von Borschnitz, dalej któregoś z Bischofsheimów, dalej widzę Bertolda Apoldę, cześnika z Schönau. Dalej siedzą Lotar Gersdorf i Hartung von Klüx, obaj Łużyczanie. Na dolnej ławie zasiadają, jeśli mnie wzrok nie myli, Boruta z Więcemierzyc i Seckil Reichenbach, pan na Ciepłowodach... Nie, Reinmarze. Nie widzę nikogo, kto mógłby uchodzić za strażnika twojej Adeli.<br>- Tam dalej - bąknął Reynevan - siedzi Tristram
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego