Typ tekstu: Książka
Autor: Dukaj Jacek
Tytuł: W kraju niewiernych
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2000
Ale co za różnica. Nawet spać przy tym nie można - chociaż niby deszcz powinien usypiać. Gdzie tam.
- To coś ty robił w nocy, hę?
- Biały człowiek, a w każdym razie nieprzyzwyczajony biały człowiek, po prostu nie może się tu wyspać. Bez klimatyzacji budzi się jeszcze bardziej zmordowany, niż się kładł. Bezustanne zmęczenie... Chodzą tacy przymuleni, widać to po oczach.
- Biednyś ty.
- Ciężkie jest życie kretyna.
- Bo ja wiem... już bardziej przymulony niż wtedy, gdy pracowałeś na uniwerku, być chyba nie możesz.
- Perfidia twych komplementów, Bellissima, dorównuje jedynie słodyczy twych inwektyw.
Znowu siedział na schodkach - tym razem były to schodki południowej werandy
Ale co za różnica. Nawet spać przy tym nie można - chociaż niby deszcz powinien usypiać. Gdzie tam. <br>- To coś ty robił w nocy, hę? <br>- Biały człowiek, a w każdym razie nieprzyzwyczajony biały człowiek, po prostu nie może się tu wyspać. Bez klimatyzacji budzi się jeszcze bardziej zmordowany, niż się kładł. Bezustanne zmęczenie... Chodzą tacy przymuleni, widać to po oczach. <br>- Biednyś ty. <br>- Ciężkie jest życie kretyna. <br>- Bo ja wiem... już bardziej przymulony niż wtedy, gdy pracowałeś na uniwerku, być chyba nie możesz. <br>- Perfidia twych komplementów, Bellissima, dorównuje jedynie słodyczy twych inwektyw. <br>Znowu siedział na schodkach - tym razem były to schodki południowej werandy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego