Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Wiersze
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1975
chlamidzie

Jest kozioł - tenor
Co na szczudłach idzie
A tylko mordka
Żałobna opadła

I bas - dębowy
Baryton - od gór
I koźląt w kruchcie ministrancki chór

A godność? Ona
To obłokiem czarnym
Rozstawia gromy na skostniałym globie

Wszystko mój Boże
Lecz nie kozłem ofiarnym -

Tego mój Boże
Nie pokaż po sobie
Bilard
(1975)

***
Zbiegło z furkotem. Stanęło - i stoi
Te lat czterdzieści jak widmowy las.
Nie masz, Dzieciństwo, już młodości mojej,
Został tobołek - głaz.

- Lecz jak rozplątać żyły na kamieniu,
Palcami zajrzeć do kamiennych wnętrz?
- Podźwignij czoło i nie leń się, leniu,
Do walki wręcz.

Spłonęło żyto, świt z wykrotu dymi,
Idę
chlamidzie<br><br>Jest kozioł - tenor<br>Co na szczudłach idzie<br>A tylko mordka<br>Żałobna opadła<br><br>I bas - dębowy<br>Baryton - od gór<br>I koźląt w kruchcie ministrancki chór<br><br>A godność? Ona<br>To obłokiem czarnym<br>Rozstawia gromy na skostniałym globie<br><br>Wszystko mój Boże<br>Lecz nie kozłem ofiarnym -<br><br>Tego mój Boże<br>Nie pokaż po sobie<br>Bilard<br>(1975)&lt;/&gt;<br><br>&lt;div&gt;&lt;tit&gt;***&lt;/&gt;<br>Zbiegło z furkotem. Stanęło - i stoi<br>Te lat czterdzieści jak widmowy las.<br>Nie masz, Dzieciństwo, już młodości mojej,<br>Został tobołek - głaz.<br><br>- Lecz jak rozplątać żyły na kamieniu,<br>Palcami zajrzeć do kamiennych wnętrz?<br>- Podźwignij czoło i nie leń się, leniu,<br>Do walki wręcz.<br><br>Spłonęło żyto, świt z wykrotu dymi,<br>Idę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego