Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Akademia pana Kleksa
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1946
zwane psie figle, rzuciłem
się wraz z innymi psami w wir zabawy.

Było mi wesoło jak nigdy dotąd, jednak głód zaczął
mi doskwierać i zauważyłem, że Reks począł
niespokojnie węszyć.

- Chodź - rzekł do mnie. - Zjemy coś
lekkiego, a potem wrócimy do domu na serdelki.

Po czym zaprowadził mnie na ulicę Biszkoptową, gdzie leżały
stosy biszkoptów maczanych w miodzie. Były tak smaczne,
że nie mogłem się od nich oderwać.

- Opamiętaj się - ostrzegł mnie Reks - my
jesteśmy w raju, więc nam nic nie może zaszkodzić,
ale ty łatwo możesz się rozchorować.

Bardzo mnie interesowało, skąd w psim raju
bierze się czekolada, biszkopty, miód
zwane psie figle, rzuciłem <br>się wraz z innymi psami w wir zabawy.<br><br>Było mi wesoło jak nigdy dotąd, jednak głód zaczął <br>mi doskwierać i zauważyłem, że Reks począł <br>niespokojnie węszyć.<br><br>- Chodź - rzekł do mnie. - Zjemy coś <br>lekkiego, a potem wrócimy do domu na serdelki.<br><br>Po czym zaprowadził mnie na ulicę Biszkoptową, gdzie leżały <br>stosy biszkoptów maczanych w miodzie. Były tak smaczne, <br>że nie mogłem się od nich oderwać.<br><br>- Opamiętaj się - ostrzegł mnie Reks - my <br>jesteśmy w raju, więc nam nic nie może zaszkodzić, <br>ale ty łatwo możesz się rozchorować.<br><br> Bardzo mnie interesowało, skąd w psim raju <br>bierze się czekolada, biszkopty, miód
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego