Typ tekstu: Książka
Autor: Grynberg Henryk
Tytuł: Drohobycz, Drohobycz
Rok: 1997
Ach, porządny goj, można mu całkowicie zaufać! Również inżynier Pryjop go znał. Pan Gertner, Medias i ja spotkaliśmy się z nim na Mrażnicy. Po czterdziestce, ale mocny i sprawny, przyniósł placki upieczone na rurze, był w dobrym humorze. Daliśmy mu zadatek i umówiliśmy się na wieczór przy moście nad wąwozem. Błysnę trzy razy latarką z tamtej strony, to przejdziecie most i idziemy na Węgry. Ja miałem małego walthera z sześcioma nabojami, którego Rita kupiła dla naszej grupy, Sussman miał swój własny FN. Zobaczyliśmy trzy światła, idziemy, z przodu ja i Henio Margulies, potem Gertnerowie i Pryjop. Jesteśmy już w drugiej połowie
Ach, porządny goj, można mu całkowicie zaufać! Również inżynier Pryjop go znał. Pan Gertner, Medias i ja spotkaliśmy się z nim na Mrażnicy. Po czterdziestce, ale mocny i sprawny, przyniósł placki upieczone na rurze, był w dobrym humorze. Daliśmy mu zadatek i umówiliśmy się na wieczór przy moście nad wąwozem. Błysnę trzy razy latarką z tamtej strony, to przejdziecie most i idziemy na Węgry. Ja miałem małego walthera z sześcioma nabojami, którego Rita kupiła dla naszej grupy, Sussman miał swój własny FN. Zobaczyliśmy trzy światła, idziemy, z przodu ja i Henio Margulies, potem Gertnerowie i Pryjop. Jesteśmy już w drugiej połowie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego