ludzi. Bo On był Jej Synem. Krew z krwi, kość z kości. Ona była prawdziwą Jego Matką – nie tylko dała Mu życie, ale Go wychowała. Stajemy przed Jej ikonami, przed Jej posągami, klękamy, kładziemy się krzyżem. Nie Ją wielbiąc, tylko Boga. Nie Jej dziękując, nie Ją prosząc – tylko Boga, który Ją stworzył z miłości ku ludziom.<br><br><tit>„Abym przejrzał”</><br><br> Być misjonarzem? Tak jak Jeremiasz, Jonasz, Izajasz? Wrzucić worek na siebie, posypać głowę popiołem i tak wędrować przez kraj, nawołując do pokuty i przestrzegania Bożych przykazań? A naprawdę potrzeba, żebyś znalazł Boga jak skarb najdroższy, jak najpiękniejszą perłę. Gdy