Typ tekstu: Prasa
Tytuł: ABC Techniki
Nr: 2
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1980
za to był duży, okazały i rękojeść miał piękniej zdobioną niż uchwyt łyżki.


- Nieprawda! Kłamiesz - znów krzyknęła łyżka. - Moje prababki były zawsze najstrojniejsze, najwspanialsze i zawsze były chlubą właścicieli, ozdobą stołów królewskich i książęcych.
-Ale były noszone za cholewą buta! - nie dawał za wygrane widelec.
- Cisza! - przerwał ostro nóż - Królowa Bona przywiozła widelce z Włoch do Polski...
- Do jedzenia włoszczyzny dodała łyżeczka.
- No, nie tylko - mówił dalej nóż. - Najsławniejsi i najzdolniejsi złotnicy i płatnerze zaczęli także w Polsce wyrabiać widelce najpierw o dwóch, później o trzech, a w końcu o czterech i więcej szpikulcach.
- A dopiero później moi dziadowie powędrowali do
za to był duży, okazały i rękojeść miał piękniej zdobioną niż uchwyt łyżki.<br><br>&lt;page nr=4&gt;<br>- Nieprawda! Kłamiesz - znów krzyknęła łyżka. - Moje prababki były zawsze &lt;orig&gt;najstrojniejsze&lt;/&gt;, najwspanialsze i zawsze były chlubą właścicieli, ozdobą stołów królewskich i książęcych.<br>-Ale były noszone za cholewą buta! - nie dawał za wygrane widelec.<br>- Cisza! - przerwał ostro nóż - Królowa Bona przywiozła widelce z Włoch do Polski...<br>- Do jedzenia włoszczyzny dodała łyżeczka.<br>- No, nie tylko - mówił dalej nóż. - Najsławniejsi i najzdolniejsi złotnicy i płatnerze zaczęli także w Polsce wyrabiać widelce najpierw o dwóch, później o trzech, a w końcu o czterech i więcej szpikulcach.<br>- A dopiero później moi dziadowie powędrowali do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego