czasie zabłysnął inny płomień, sławy Frantiszka. Płomień niegasnący. Czech pokazał, kim jest: kapitalnym pilotem, i pokazał, jak umie zestrzeliwać nieprzyjaciół. W powietrznych walkach nad Belgią i Szampanią strącił 10 maszyn* Luftwaffe w ciągu trzech tygodni. Potem nastąpił upadek Francji, znów wytrącenie broni z rąk i znów desperackie jej szukanie. Więc Bordeaux, Zatoka Biskajska, Anglia.<br><br>W Anglii losy sprzęgły Frantiszka z Dywizjonem 303 już raz na zawsze, na życie i na śmierć. A przede wszystkim na zwycięskie boje. Brał wybitny udział we wszystkich większych bitwach dywizjonu. Począwszy od drugiego września, co drugi, trzeci dzień odnosił zwycięstwa i zawsze rozkładał to jednego, to