Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 16
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
zmęczony ze Starych Wierchów, opowiadał o ciężkich warunkach na całkowicie zasypanym Głównym Szlaku Beskidzkim.

Rakiety nad górami

Wyszliśmy przed schronisko, była jasna, mroźna noc, widoczność dobra. Pomoże nam to w poszukiwaniach - pomyśleliśmy. Po przeanalizowaniu sytuacji poprosiliśmy kolegów z sekcji GOPR Kamienica, ażeby włączyli się do akcji, wychodząc w rejon przełęczy Borek, a Centralę w Rabce - o gotowość. W dyżurce na Turbaczu przy radiostacji pozostał zawsze chętny do współpracy z GOPR ks. Kazimierz Krakowczyk.
O godzinie 20.40 wyruszyliśmy z pochodniami ze schroniska. Grupa Kuby skierowała się na Halę Turbacz, ja z dwoma chłopakami (turyści przebywający w schronisku) zaczęliśmy schodzić obok wyciągu
zmęczony ze Starych Wierchów, opowiadał o ciężkich warunkach na całkowicie zasypanym Głównym Szlaku Beskidzkim.<br><br>&lt;tit&gt;Rakiety nad górami&lt;/&gt;<br><br>Wyszliśmy przed schronisko, była jasna, mroźna noc, widoczność dobra. Pomoże nam to w poszukiwaniach - pomyśleliśmy. Po przeanalizowaniu sytuacji poprosiliśmy kolegów z sekcji GOPR Kamienica, ażeby włączyli się do akcji, wychodząc w rejon przełęczy Borek, a Centralę w Rabce - o gotowość. W dyżurce na Turbaczu przy radiostacji pozostał zawsze chętny do współpracy z GOPR ks. Kazimierz Krakowczyk.<br>O godzinie 20.40 wyruszyliśmy z pochodniami ze schroniska. Grupa Kuby skierowała się na Halę Turbacz, ja z dwoma chłopakami (turyści przebywający w schronisku) zaczęliśmy schodzić obok wyciągu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego