Typ tekstu: Książka
Autor: Artur Baniewicz
Tytuł: Drzymalski przeciw Rzeczpospolitej
Rok: 2004
skutku. Nawet wśród opozycyjnych hien, wietrzących rządową krew, nie natknął się na żadnego rumianego szczęśliwca, zadowolonego z końcówki kwietnia. Po tamtej stronie też pracowano w pocie czoła, szykując się do zmasowanego ataku na nieudolny gabinet; układano strategię walki propagandowej; liczono potencjalne zyski i możliwe straty. Sejm debatował, właściwie bez przerw. Brakowało sił, by zapewnić ochronę kilkuset poruszającym się po całym kraju posłom i senatorom, wobec czego parlament okopał się na Wiejskiej, za potrójnym kordonem BOR-u, policji oraz uzbrojonej straży marszałkowskiej, i ze zwykłej nudy nadrabiał zaległości legislacyjne. Pierwszą, mało nagłośnioną uchwałą, która przeszła niemal jednogłośnie, była ta o objęciu całodobową
skutku. Nawet wśród opozycyjnych hien, wietrzących rządową krew, nie natknął się na żadnego rumianego szczęśliwca, zadowolonego z końcówki kwietnia. Po tamtej stronie też pracowano w pocie czoła, szykując się do zmasowanego ataku na nieudolny gabinet; układano strategię walki propagandowej; liczono potencjalne zyski i możliwe straty. Sejm debatował, właściwie bez przerw. Brakowało sił, by zapewnić ochronę kilkuset poruszającym się po całym kraju posłom i senatorom, wobec czego parlament okopał się na Wiejskiej, za potrójnym kordonem BOR-u, policji oraz uzbrojonej straży marszałkowskiej, i ze zwykłej nudy nadrabiał zaległości legislacyjne. Pierwszą, mało nagłośnioną uchwałą, która przeszła niemal jednogłośnie, była ta o objęciu całodobową
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego