psychologów. - Zło zaczyna się od nieszkodliwego psiknięcia sprayem po ścianie czy zniszczenia ławki w parku. Najpierw dla kawału, a później już tylko dlatego, że poprzednio nikt nie zareagował. To od nas zależy, czy będziemy się chować po piwnicach, czy będziemy mogli spokojnie chodzić ulicami - przekonuje Brudek, którego podwładni nazywają szeryfem. Brudek wydał im polecenie, by nie ignorowali telefonów, w których obywatele proszą o wylegitymowanie nastolatka rysującego na ścianie słowo na "ch". Bo przecież kodeksu nie można traktować wybiórczo. A skoro istnieje w nim artykuł 141, to karać trzeba i już. <br><br>Artykuł 141 mówi, że "umieszczanie nieprzyzwoitych ogłoszeń, napisów, rysunków albo używanie