duchu przyjęcie rezolucji komentował libański minister spraw zagranicznych <name type="person">Jean Obeid</>, który w piątek oświadczył, że dobre stosunki z <name type="place">Syrią</> są z pożytkiem dla <name type="place">Libanu</>, rezolucja zaś jest "nie na miejscu".<br>Rezolucja została przyjęta minimalną liczbą głosów. Poparło ją dziewięciu z piętnastu członków <name type="org">Rady</> (spośród stałych członków <name type="place">USA</>, <name type="place">Francja</> i <name type="place">Wielka Brytania</> były "za", natomiast <name type="place">Rosja</> i <name type="place">Chiny</> wstrzymały się od głosu), a i to tylko dlatego, że jej treść złagodzono. Pierwotny projekt, wniesiony przez <name type="place">USA</> i <name type="place">Francję</>, zawierał postulat "wycofania wojsk syryjskich", nie "obcych", a także groźbę "podjęcia dodatkowych kroków", jeśli rezolucja nie zostanie wprowadzona w życie.<br><au>t. t. s., reuters