Typ tekstu: Książka
Autor: Żeromski Stefan
Tytuł: Przedwiośnie
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1925
oni to właśnie są światem robotników, proletariatem - nie objęli całej władzy w ręce ponad zburzyszczem wszystkiego. Nie sądził bowiem, żeby to było pożyteczne dla postępu świata.
Pewnego dnia rano Lulek przyszedł, a właściwie przybiegł do mieszkania Cezarego zdyszany i niezwykle podniecony. Lecz w mieszkaniu nie można było mówić swobodnie, gdyż Buławnik siedział kamieniem, czegoś tam uczył się zajadle, przebierając między ludzkimi piszczelami. Lulek pokaszliwał coraz niecierpliwiej. Toteż Cezary wymyślił sposób na wygryzienie Buławnika z pokoju: wyłonił pewną sumę i posłał tamtego po serdelki, bułki, cukier i tytoń.
Skoro tylko Buławnik trzasnął drzwiami, aż szyby zabrzęczały w całej kamienicy, Lulek pisnął:
- Ty
oni to właśnie są światem robotników, proletariatem - nie objęli całej władzy w ręce ponad &lt;orig&gt;zburzyszczem&lt;/&gt; wszystkiego. Nie sądził bowiem, żeby to było pożyteczne dla postępu świata.<br>&lt;page nr=339&gt; Pewnego dnia rano Lulek przyszedł, a właściwie przybiegł do mieszkania Cezarego zdyszany i niezwykle podniecony. Lecz w mieszkaniu nie można było mówić swobodnie, gdyż Buławnik siedział kamieniem, czegoś tam uczył się zajadle, przebierając między ludzkimi piszczelami. Lulek pokaszliwał coraz niecierpliwiej. Toteż Cezary wymyślił sposób na wygryzienie Buławnika z pokoju: wyłonił pewną sumę i posłał tamtego po serdelki, bułki, cukier i tytoń.<br>Skoro tylko Buławnik trzasnął drzwiami, aż szyby zabrzęczały w całej kamienicy, Lulek pisnął:<br>- Ty
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego