w dodatku jest w nich sporo kłamstw. Według &lt;name type="org"&gt;Urzędu Gaucka&lt;/name&gt; zachowało się ok. 170 metrów akt z podsłuchu zachodnioniemieckich polityków, a tysięcy nagrań dotąd nie zbadano. <br>Dziennik &lt;name type="work"&gt;"Berliner Zeitung"&lt;/name&gt; twierdzi wręcz, że rząd &lt;name type="person"&gt;Kohla&lt;/name&gt; polecił w 1990 r., jeszcze przed zjednoczeniem, zniszczyć część akt &lt;name type="org"&gt;Stasi&lt;/name&gt; dotyczących zachodnioniemieckich polityków, głównie z &lt;name type="org"&gt;CDU&lt;/name&gt;. Gazeta powołuje się przy tym na protokół posiedzenia komisji spraw wewnętrznych Bundestagu z 1991 r. Zgodę na wydanie tych akt i ich zniszczenie miał wydać ostatni szef &lt;name type="org"&gt;MSW&lt;/name&gt; byłej &lt;name type="place"&gt;NRD&lt;/name&gt; &lt;name type="person"&gt;Peter-Michael Distel&lt;/name&gt; (&lt;name type="org"&gt;CDU&lt;/name&gt;), a akcję nadzorował ówczesny szef zachodnioniemieckiego &lt;name type="org"&gt;MSW&lt;/name&gt; &lt;name type="person"&gt;Wolfgang Schaeuble&lt;/name&gt; - twierdzi gazeta w poniedziałkowym wydaniu. <br>Za traktowaniem