Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Stolica
Nr: 10
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1962
co sędziwy p. Józef Bałdyga, działacz charytatywny miejscowej Polonii pisze w swym liście do brata o występach "Mazowsza":
"Mój Boże! Mazowsze! Mazowsze! Co za piękne i wspaniałe dzieło. Ubiory, tańce, śpiewy, muzyka. Ludność przejęta radością, że mogła widzieć, co w Polsce mają, nigdy i ja tego nie zapomnę.
Córki: Małgosia, Celestyna i maja synowa, wychowane w Ameryce, nigdy nie widziały takich ubiorów, tak ładnie uszytych i dopasowanych, podziwiały kolory, talenty wykonanych tańców. To dzieło podniosło ducha w polskiej ludności. Echo brzmi po całej okolicy: Mazowsze) Mazowsze! A jedni drugich pytają: Czy byłeś? Czy widziałeś Mazowsze?"
List ten jest nie mniejszą chlubą
co sędziwy p. Józef Bałdyga, działacz charytatywny miejscowej Polonii pisze w swym liście do brata o występach "Mazowsza":<br>"Mój Boże! Mazowsze! Mazowsze! Co za piękne i wspaniałe dzieło. Ubiory, tańce, śpiewy, muzyka. Ludność przejęta radością, że mogła widzieć, co w Polsce mają, nigdy i ja tego nie zapomnę. <br>Córki: Małgosia, Celestyna i maja synowa, wychowane w Ameryce, nigdy nie widziały takich ubiorów, tak ładnie uszytych i dopasowanych, podziwiały kolory, talenty wykonanych tańców. To dzieło podniosło ducha w polskiej ludności. Echo brzmi po całej okolicy: Mazowsze) Mazowsze! A jedni drugich pytają: Czy byłeś? Czy widziałeś Mazowsze?" <br>List ten jest nie mniejszą chlubą
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego