a parlamentem.<br>Decyzja rady ma na celu niedopuszczenie do powstania kolejnego, proreformatorsko nastawionego parlamentu. Reformatorzy określili to posunięcie jako próbę &lt;q&gt;&lt;transl&gt;"zamachu stanu"&lt;/&gt;&lt;/&gt;. Uważają, że ta sprawa może zaszkodzić i tak już nie najlepszej reputacji &lt;name type="place"&gt;Iranu&lt;/&gt;. Ostrzegli przed tym przedstawiciele &lt;name type="org"&gt;Unii Europejskiej&lt;/&gt;.<br>Narastający konflikt zaniepokoił najwyższego przywódcę duchowo-politycznego &lt;name type="place"&gt;Iranu&lt;/&gt; &lt;name type="person"&gt;Alego Chamenei&lt;/&gt;, który należy do obozu konserwatywnego. To on ma ostatnie słowo we wszystkich sprawach wagi państwowej. W wywiadzie dla państwowego radia zapowiedział, że użyje swego autorytetu, jeśli konflikt &lt;q&gt;&lt;transl&gt;"wykroczy poza granice prawa"&lt;/&gt;&lt;/&gt;. W środę wezwał &lt;name type="org"&gt;Radę Strażników&lt;/&gt;, aby wykazała mniejszą surowość podczas ponownego rozpatrywania kandydatur. &lt;name type="org"&gt;Rada&lt;/&gt; ma jeszcze trochę czasu na