Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzejewski Jerzy
Tytuł: Popiół i diament
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1948
dwóch?
- No tych! Nie wiesz?
- Ach to! Dobrze. A dalej? - Nie wiem.
Andrzej wybuchnął:
- Więc jak ty sobie to wszystko wyobrażałeś właściwie? Gdzie, kiedy? Wiesz, Maciek, nie chcę już mówić, jak się nazywa taka robota. Po coś się w ogóle do tego brał? Widziałeś się z Kacprem?
W pierwszej chwili Chełmicki nie mógł sobie przypomnieć, o kogo chodzi.
- Jakim Kacprem?
- Nie wiesz, kto to jest Kacper?
- Aha! Ten mały z Bezpieki? Nie, nie widziałem go. - Pewnie się nawet nie starałeś zobaczyć?
Wsunął ręce w kieszenie spodni i rozdrażnionymi krokami przemierzać począł pokój.
- Co to za dziewczyna? - spytał nagle. - Mniejsza z tym
dwóch?<br>- No tych! Nie wiesz?<br>- Ach to! Dobrze. A dalej? - Nie wiem.<br>Andrzej wybuchnął:<br>- Więc jak ty sobie to wszystko wyobrażałeś właściwie? Gdzie, kiedy? Wiesz, Maciek, nie chcę już mówić, jak się nazywa taka robota. Po coś się w ogóle do tego brał? Widziałeś się z Kacprem?<br>W pierwszej chwili Chełmicki nie mógł sobie przypomnieć, o kogo chodzi.<br>- Jakim Kacprem?<br>- Nie wiesz, kto to jest Kacper?<br>- Aha! Ten mały z Bezpieki? Nie, nie widziałem go. - Pewnie się nawet nie starałeś zobaczyć?<br>Wsunął ręce w kieszenie spodni i rozdrażnionymi krokami przemierzać począł pokój.<br>- Co to za dziewczyna? - spytał nagle. - Mniejsza z tym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego