Typ tekstu: Książka
Autor: Radosław Kobierski
Tytuł: Harar
Rok: 2005
dziadka, które, jak wszystkim dobrze wiadomo, mogłyby się okazać prawdziwym kołem zamachowym naszej gospodarki?
A jednak na próżno by szukać tych kilku oszklonych hektarów w podręcznikach, jedynym ekonomicznym aspektem działalności szklarń dziadka Alojzego było pojawienie się niezwykłej odmiany pomidorów, równie niezwykłej odmiany ogórków, wielkich jak piłki chryzantem na targu przy Chełmińskiej. Wszystkie skarby dziadka Alosia, byłego więźnia w Königsbergu, jego pracownicy tuż przed świtem pakowali w drewniane, sosnowe skrzynki, zanosili pod plandekę niebieskiego żuka, a potem rozkładali na straganie numer czterdzieści dziewięć na targu, który powoli zapełniał się szarymi widmami, sennie błądzącymi po ciasnych uliczkach jak w czyśćcu.
Dziadek Alojzy wyczuł
dziadka, które, jak wszystkim dobrze wiadomo, mogłyby się okazać prawdziwym kołem zamachowym naszej gospodarki?<br>A jednak na próżno by szukać tych kilku oszklonych hektarów w podręcznikach, jedynym ekonomicznym aspektem działalności szklarń dziadka Alojzego było pojawienie się niezwykłej odmiany pomidorów, równie niezwykłej odmiany ogórków, wielkich jak piłki chryzantem na targu przy Chełmińskiej. Wszystkie skarby dziadka Alosia, byłego więźnia w Königsbergu, jego pracownicy tuż przed świtem pakowali w drewniane, sosnowe skrzynki, zanosili pod plandekę niebieskiego żuka, a potem rozkładali na straganie numer czterdzieści dziewięć na targu, który powoli zapełniał się szarymi widmami, sennie błądzącymi po ciasnych uliczkach jak w czyśćcu. <br>Dziadek Alojzy wyczuł
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego