Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Rzeczpospolita
Nr: 12.14
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
Tytuł: Rzeczpospolita
Nr: 12.14
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
wyniku którego zginęła jedna osoba.
z Pekinu
SPECJALNIE DLA "RZECZPOSPOLITEJ"
Mirella Panek, rzeczniczka Amnesty International w Polsce
O całkowitym sukcesie będziemy mogli mówić dopiero wtedy, gdy Tenzin Deleg wyjdzie na wolność, ale cieszymy się, że nasza akcja przyniosła już pierwsze efekty.
Listy, faksy i maile do władz chińskich i ambasady Chin w Warszawie pisano w tym roku w ponad dwudziestu polskich miastach. Do polskiej inicjatywy - Amnesty International oraz Stowarzyszenia Przyjaciół Tybetu - przyłączyli się ludzie z 34 państw ze wszystkich kontynentów. Wszyscy oni apelowali do władz chińskich o uwolnienie oczekującego na egzekucję mnicha. Naszą akcję poparły też w Polsce takie autorytety, jak
z Pekinu
SPECJALNIE DLA "RZECZPOSPOLITEJ"
Mirella Panek, rzeczniczka Amnesty International w Polsce
O całkowitym sukcesie będziemy mogli mówić dopiero wtedy, gdy Tenzin Deleg wyjdzie na wolność, ale cieszymy się, że nasza akcja przyniosła już pierwsze efekty.
Listy, faksy i maile do władz chińskich i ambasady Chin w Warszawie pisano w tym roku w ponad dwudziestu polskich miastach. Do polskiej inicjatywy - Amnesty International oraz Stowarzyszenia Przyjaciół Tybetu - przyłączyli się ludzie z 34 państw ze wszystkich kontynentów. Wszyscy oni apelowali do władz chińskich o uwolnienie oczekującego na egzekucję mnicha. Naszą akcję poparły też w Polsce takie autorytety, jak
wyniku którego zginęła jedna osoba.<br><au><gap> z Pekinu</><br><br><div1 type="comm"><br><br><tit>SPECJALNIE DLA "RZECZPOSPOLITEJ"</><br><br><tit>Mirella Panek, rzeczniczka Amnesty International w Polsce</><br><br>O całkowitym sukcesie będziemy mogli mówić dopiero wtedy, gdy Tenzin Deleg wyjdzie na wolność, ale cieszymy się, że nasza akcja przyniosła już pierwsze efekty.<br>Listy, faksy i maile do władz chińskich i ambasady Chin w Warszawie pisano w tym roku w ponad dwudziestu polskich miastach. Do polskiej inicjatywy - Amnesty International oraz Stowarzyszenia Przyjaciół Tybetu - przyłączyli się ludzie z 34 państw ze wszystkich kontynentów. Wszyscy oni apelowali do władz chińskich o uwolnienie oczekującego na egzekucję mnicha. Naszą akcję poparły też w Polsce takie autorytety, jak
