Typ tekstu: Książka
Autor: Białołęcka Ewa
Tytuł: Tkacz iluzji
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1997
warczał w myślach, zły. Miał ochotę zacisnąć kły na czymś innym niż kamień, na piracie.
Byłem coraz bardziej znużony. Marzyłem, by Pożeracz Chmur wypuścił mnie już ze swego wnętrza i pozwolił odpocząć. Nie rozróżniałem już, czy było to moje, czy jego zmęczenie. Bolała mnie/nas głowa od ciągłego napięcia. Pożeracz Chmur rozerwał opakowanie z liści i napełnił wyrwę złotem. Następnie zaczął układać na powrót kamienie, starając się zostawić jak najmniej śladów. Trwało to w nieskończoność. Wreszcie wszystko było gotowe. Pożeracz Chmur zebrał pogniecione liście i wycofał się, nadal delikatny niczym lekki powiew wiatru. To było wręcz niesamowite przy jego rozmiarach. Byłem
warczał w myślach, zły. Miał ochotę zacisnąć kły na czymś innym niż kamień, na piracie.<br>Byłem coraz bardziej znużony. Marzyłem, by Pożeracz Chmur wypuścił mnie już ze swego wnętrza i pozwolił odpocząć. Nie rozróżniałem już, czy było to moje, czy jego zmęczenie. Bolała mnie/nas głowa od ciągłego napięcia. Pożeracz Chmur rozerwał opakowanie z liści i napełnił wyrwę złotem. Następnie zaczął układać na powrót kamienie, starając się zostawić jak najmniej śladów. Trwało to w nieskończoność. Wreszcie wszystko było gotowe. Pożeracz Chmur zebrał pogniecione liście i wycofał się, nadal delikatny niczym lekki powiew wiatru. To było wręcz niesamowite przy jego rozmiarach. Byłem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego