bo zależy nam na wyrobieniu pozytywnej opinii naszej szkole.<br>Ale okazuje się, że pytający nauczyciele szukają tylko potwierdzenia stereotypu, którym operują: skoro jesteśmy "niepubliczni", to z pewnością nic nie umiemy - żalą się.<br>I zauważają, że nauczyciel zawsze jest w stanie udowodnić uczniowi, że ten jest zupełnie nieprzygotowany. Tylko po co? Chyba, że powodem jest zwykła zazdrość...<br>Zazdrość może być też przyczyną złego nastawienia do nich rówieśników ze szkół państwowych.<br>- My mamy możliwość zrobienia kursów instruktorskich, patentów żeglarskich, prawa jazdy, nauki jazdy konnej, a oni za wszystkie dodatkowe zajęcia muszą płacić - mówią.<br>Ich "państwowi" <orig>równolatkowie</> twierdzą, że szkoły niepubliczne uczą mnóstwa niepotrzebnych rzeczy