Typ tekstu: Książka
Autor: Broszkiewicz Jerzy
Tytuł: Wielka, większa i największa
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1960
zapowiedział:

- Obecnie nadajemy, przy pomocy radiostacji Kapsztadu, Oslo,
Paryża i Kijowa, specjalny koncert przeznaczony dla bohaterskich
ratowników "Douglasa 125".

Groszek właśnie przełykał kanapkę z piklingiem. Napuszył się przy
tym jak biały paw.

- Słyszałaś? - mruknął. - Bohaterskich!

Ika pokiwała głową, przełknęła swoją kanapkę z pasztetówką, a potem
powiedziała:

- To jednak trzeba przemyśleć.

- Co znowu?

- Jak zadziałać, żeby się nam w głowach nie przewróciło.

Spojrzał na nią z oburzeniem, że niby: co za kpiny?!

Ale potem na chwilę się zastanowił. Zastanowiwszy się zaś powiedział:

- A wiesz co?

- Co?

- Masz rację.

Na dalsze rozmowy nie było jednak już czasu, bo przyrumieniona złociście
kura czekała na swą
zapowiedział:<br><br>- Obecnie nadajemy, przy pomocy radiostacji Kapsztadu, Oslo, <br>Paryża i Kijowa, specjalny koncert przeznaczony dla bohaterskich <br>ratowników "Douglasa 125".<br><br>Groszek właśnie przełykał kanapkę z piklingiem. Napuszył się przy <br>tym jak biały paw.<br><br>- Słyszałaś? - mruknął. - Bohaterskich!<br><br>Ika pokiwała głową, przełknęła swoją kanapkę z pasztetówką, a potem <br>powiedziała:<br><br>- To jednak trzeba przemyśleć. <br><br>- Co znowu?<br><br>- Jak zadziałać, żeby się nam w głowach nie przewróciło.<br><br>Spojrzał na nią z oburzeniem, że niby: co za kpiny?!<br><br>Ale potem na chwilę się zastanowił. Zastanowiwszy się zaś powiedział:<br><br>- A wiesz co?<br><br>- Co?<br><br>- Masz rację.<br><br>Na dalsze rozmowy nie było jednak już czasu, bo przyrumieniona złociście <br>kura czekała na swą
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego