Concorde był przepełniony, więc 33 osoby &lt;orig&gt;przebukowano&lt;/&gt; na inne linie. Okazało się, że w tej rosyjskiej ruletce wyciągnęły największy los - życie.<br>Komentator "Die Welt" broni idei Concorde'a i zwraca uwagę, że Niemcy stanowili - nie tylko w tym czarterowym locie turystycznym - większość pasażerów naddźwiękowego odrzutowca. Stawia godną uwagi tezę, że od Concorde'a zależy sukces niemiecko-amerykańskich firm w czasach globalizacji. Ich szefowie kilka razy w tygodniu latają Concordem w tę i z powrotem, fikcją jest bowiem wyobrażenie, że wszystko da się załatwić przez Internet i telekonferencje. Potrzebny jest kontakt bezpośredni, spotkania w cztery oczy po obu stronach Atlantyku. Kto twierdzi, że pięć