Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Gdy owoc dojrzewa
Rok: 1958
a w Wielkich Łukach - Jakubowie i Łyczewscy. Ci ostatni trzymali się zresztą z daleka, i chociaż "czarna sotnia" uspokoiła się już i przycichła, wyraźnie unikali stycznosci z domem Jakubów. Raz tylko przyszedł Jurećzek i przyniósł mojej matce bukiet czeremchy od pani Łyczewskiej. Matka głaszcząc Jureczka po głowie powiedziała z żalem:

- Cóż... gdy człowiekowi powodzi się dobrze - zyskuje wrogów, gdy mu się powodzi źle - traci przyjaciół...

Szura Jakub wpadł na parę dni, opowiadał o rozpędzeniu Dumy i o mianowaniu Stołypina premierem. Wkrótce jednak wyjechał, a w godzinę później przyszli żandarmi, żeby go aresztować, przeszukali wszystkie zakamarki, ogród, łazienkę nad rzeką, nawet kurnik
a w Wielkich Łukach - Jakubowie i Łyczewscy. Ci ostatni trzymali się zresztą z daleka, i chociaż "czarna sotnia" uspokoiła się już i przycichła, wyraźnie unikali stycznosci z domem Jakubów. Raz tylko przyszedł Jurećzek i przyniósł mojej matce bukiet czeremchy od pani Łyczewskiej. Matka głaszcząc Jureczka po głowie powiedziała z żalem:<br><br>- Cóż... gdy człowiekowi powodzi się dobrze - zyskuje wrogów, gdy mu się powodzi źle - traci przyjaciół...<br><br>Szura Jakub wpadł na parę dni, opowiadał o rozpędzeniu Dumy i o mianowaniu Stołypina premierem. Wkrótce jednak wyjechał, a w godzinę później przyszli żandarmi, żeby go aresztować, przeszukali wszystkie zakamarki, ogród, łazienkę nad rzeką, nawet kurnik
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego