spotkałam w życiu wielu ludzi tak zasługujących na "przyjęcie" do Kościoła.<br>PS 1) O pewnej godzinie rannej w Milanówku nie można dostać się do fryzjera, usiąść w kawiarni, młodzież okupuje miasto. Zapytałam o przyczynę, kelnerka w kawiarni odpowiedziała mi ze stoickim spokojem:<br>- To są godziny religii i rekolekcji dla szkół.<br>Czyżby groźba Klausa o odwróceniu się młodych od Kościoła zaczęła się sprawdzać?<br><br>PS 2) Niedawno zwierzyłam się ze swoich "trosk" o młodzież i Kościół pewnemu młodemu księdzu. On uśmiechnął się wyrozumiale, pochylił do mojego ucha i szepnął... "Szeroko zakrojona akcja zmowy masońsko-żydowskiej"... i zupełnie go nie speszyły moje ze zdumienia