Typ tekstu: Książka
Autor: Buczkowski Leopold
Tytuł: Czarny potok
Rok wydania: 1986
Rok powstania: 1957
patrzyła na mnie bardzo uważnie.
Jak to się stało - pomyślałem - do jakiego sprytu ludzie już doszli?
Pchnął mi ten obcy człowiek pieniądze w garść i poszedł na dworzec.
Przeliczyłem: było piętnaście tysięcy.
Dziewczyn a stoi przy mnie.
"Idziemy" - powiadam do niej.
A ona: "Cieszę się, że będę żyła." "Ach, Boże! Daleka droga, da pani radę?" "Tak. Siedziałam na miejscu sześć miesięcy." "Skąd ten pan nabrał do mnie zaufania? Któż to mnie tak dobrze przedstawił?" Ona popatrzyła na mnie, jakby chciała sprawdzić, czy kpin nie robię, i powiada: "Nie wiem, proszę pana, to jest ich sprawa." O piątej byliśmy na miejscu.
Dziewczyna
patrzyła na mnie bardzo uważnie.<br>Jak to się stało - pomyślałem - do jakiego sprytu ludzie już doszli?<br>Pchnął mi ten obcy człowiek pieniądze w garść i poszedł na dworzec.<br>Przeliczyłem: było piętnaście tysięcy.<br>Dziewczyn a stoi przy mnie.<br>"Idziemy" - powiadam do niej.<br>A ona: "Cieszę się, że będę żyła." "Ach, Boże! Daleka droga, da pani radę?" "Tak. Siedziałam na miejscu sześć miesięcy." "Skąd ten pan nabrał do mnie zaufania? Któż to mnie tak dobrze przedstawił?" Ona popatrzyła na mnie, jakby chciała sprawdzić, czy kpin nie robię, i powiada: "Nie wiem, proszę pana, to jest ich sprawa." O piątej byliśmy na miejscu.<br>Dziewczyna
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego