zamachów antyizraelskich, czy przedłużania napięcia w Iraku oraz niepokoje w Libanie miały służyć uświadomieniu światowej opinii, że jeśli Izrael nie zwróci Golanu, cały ten region na długo jeszcze pozostanie niebezpiecznym zarzewiem. <br>&lt;tit1&gt;Naciski na Damaszek&lt;/&gt;<br>Wydarzenia ubiegłego tygodnia wydają się jakby wnosić korekturę do takich wyliczeń. Nie nastąpiło to z inicjatywy Damaszku. Władze w Bagdadzie otwarcie oskarżały syryjskie służby wywiadowcze, że chronią ludzi Saddama. Administracja USA i władze izraelskie dały do zrozumienia, że Damaszek może się spodziewać nawet militarnej riposty, jeśli potwierdzą się podejrzenia, że instytucje syryjskie mają coś wspólnego z zamordowaniem byłego premiera Libanu Rafika Haririego i z piątkowym zamachem palestyńskiego