Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Wprost
Nr: 14.11
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
notowania
złotego. Myślę, że giełdowi spekulanci czekali tylko na sygnał do masowej
sprzedaży naszej waluty. Tym sygnałem była wypowiedź ministra
Kropiwnickiego. Prędzej czy później wartość złotego musiała spaść.
- Szefowie banku centralnego przekonują, że jest jeszcze za wcześnie na
reakcję z ich strony.
- Na ich miejscu też bym niczego nie robił. Deklaracja obrony złotego
zwiększyłaby jedynie dochody walutowych spekulantów, którzy nadal graliby
na zniżkę notowań naszej waluty. Rozumiem zdenerwowanie tych wszystkich,
którzy zaciągnęli dewizowe kredyty. Ale są to koszty ryzyka, które
podejmuje każdy prowadzący działalność gospodarczą. W obecnej sytuacji
jedynym lekarstwem jest spokój. Pamiętajmy, że obecną cenę złotego
wyznacza rynek, nie jest
notowania<br>złotego. Myślę, że giełdowi spekulanci czekali tylko na sygnał do masowej<br>sprzedaży naszej waluty. Tym sygnałem była wypowiedź ministra<br>Kropiwnickiego. Prędzej czy później wartość złotego musiała spaść.&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;- Szefowie banku centralnego przekonują, że jest jeszcze za wcześnie na<br>reakcję z ich strony.&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;- Na ich miejscu też bym niczego nie robił. Deklaracja obrony złotego<br>zwiększyłaby jedynie dochody walutowych spekulantów, którzy nadal graliby<br>na zniżkę notowań naszej waluty. Rozumiem zdenerwowanie tych wszystkich,<br>którzy zaciągnęli dewizowe kredyty. Ale są to koszty ryzyka, które<br>podejmuje każdy prowadzący działalność gospodarczą. W obecnej sytuacji<br>jedynym lekarstwem jest spokój. Pamiętajmy, że obecną cenę złotego<br>wyznacza rynek, nie jest
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego