Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 6
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
23-letnia Karina. - Maciek jest cudownym, ciepłym chłopakiem, ale wciąż chłopakiem, a nie mężczyzną. Dzięki niemu poznałam najdziwniejsze miejsca w mieście, gdzie nawet o trzeciej nad ranem można się napić piwa i zjeść kiełbasę z rusztu, potrafię otworzyć kapslowaną butelkę o pasek od spodni, odróżniam Byki z Chicago od Czerwonych Diabłów z Manchesteru i wiem, że ci pierwsi grają w kosza, a drudzy w piłkę nożną. Jesteśmy z Maćkiem jak papużki nierozłączki, wszędzie i zawsze razem. Znam jego kumpli i traktują mnie już jak swoją, w czym pewnie pomógł mi fakt, że pierwszego dnia okazało się, że jeżdżę na desce lepiej
23-letnia Karina. - Maciek jest cudownym, ciepłym chłopakiem, ale wciąż chłopakiem, a nie mężczyzną. Dzięki niemu poznałam najdziwniejsze miejsca w mieście, gdzie nawet o trzeciej nad ranem można się napić piwa i zjeść kiełbasę z rusztu, potrafię otworzyć kapslowaną butelkę o pasek od spodni, odróżniam Byki z Chicago od Czerwonych Diabłów z Manchesteru i wiem, że ci pierwsi grają w kosza, a drudzy w piłkę nożną. Jesteśmy z Maćkiem jak papużki nierozłączki, wszędzie i zawsze razem. Znam jego kumpli i traktują mnie już jak swoją, w czym pewnie pomógł mi fakt, że pierwszego dnia okazało się, że jeżdżę na desce lepiej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego