wziąć". Ona odpowiada ostro:<br>"To dlatego, że się wszystkiego boisz". On: "Boję się. To fakt. Jak się<br>mam nie bać, jak ja nic pewnego nie wiem, nie mogę się dowiedzieć, co mi<br>grozi, reguł nie znam ani niczego. Nie mogę się zabezpieczyć przed niczym,<br>nie mam jak sobie odwagi dodać". Dialog ten zawiera perspektywę na całe<br>zagubienie ludzi XX wieku, szukających prawdziwego lub choćby zmyślonego<br>oparcia, wartości, wzoru. PRL nie ma, ale nie ma też arkadii, gdzie ludzie<br>żyliby godnie, pewni, czego się trzymać, do czego dążyć (co nie okazałoby<br>się po jakimś czasie zaprzeczeniem ich nadziei). Dlatego książkę Bogdana<br>Madeja