Typ tekstu: Książka
Autor: Strączek Adam
Tytuł: Wyznanie lekarza-łapownika
Rok: 1995
robić internę.
- Relanium dożylnie.
- Może być zatrzymanie oddechu!
- Może - zgodził się Adam - i w dodatku nie ma na to odtrutki. Flumazenil to ciągle nowość. Może i mają w szpitalu, ale tu... w przychodni?
- To co zrobisz? - Kasia blada, w ręce trzyma bezradnie słuchawki - widać szczęśliwa, że nie na nią padło.
- Dmuchniemy Ambu. Taka depresja oddechu przechodzi dość szybko.
- Tak się mówi, a to już prawie reanimacja - wzdycha Kasia.
- Trzymać rękę, do diabła! - strofuje Adam pielęgniarki - prawie mi się wykłuł.
Tymczasem krzyk powoli ustaje. Pacjent spogląda przytomniej. Usiłuje wstać, ale już bez zrywów, bardziej świadomie.
- Coś mi było, coś strasznego, coś strasznego
robić internę. <br>- &lt;hi rend="italic"&gt;Relanium&lt;/&gt; dożylnie. <br>- Może być zatrzymanie oddechu! <br>- Może - zgodził się Adam - i w dodatku nie ma na to odtrutki. &lt;hi rend="italic"&gt;Flumazenil&lt;/&gt; to ciągle nowość. Może i mają w szpitalu, ale tu... w przychodni?<br>- To co zrobisz? - Kasia blada, w ręce trzyma bezradnie słuchawki - widać szczęśliwa, że nie na nią padło. <br>- Dmuchniemy Ambu. Taka depresja oddechu przechodzi dość szybko. <br>- Tak się mówi, a to już prawie reanimacja - wzdycha Kasia.<br>- Trzymać rękę, do diabła! - strofuje Adam pielęgniarki - prawie mi się wykłuł. <br>Tymczasem krzyk powoli ustaje. Pacjent spogląda przytomniej. Usiłuje wstać, ale już bez zrywów, bardziej świadomie. <br>- Coś mi było, coś strasznego, coś strasznego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego