Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
wychodzić. Zebranie było skończone. Przeprosiłem gościa za incydent i odprowadziłem do drzwi. Wojna wzruszył ramionami.
- Podobno jutro macie ciekawszą imprezę? Ale swoją drogą, mogliby nie śledzić tego faceta aż tak ostentacyjnie! Co on komu przeszkadza? To jakiś nawiedzony...
8 marca było słonecznie i dość ciepło. Nikt jakoś nie pamiętał o Dniu Kobiet i nie przypominam sobie, bym kogokolwiek widział na Uniwersytecie z kwiatkiem. Już po 11-tej tłum przed BUW-em gęstniał, ale nie widać było głównych mówców. Chcieliśmy wszystko przeczekać w Zarządzie Uczelnianym, ale w końcu zdecydowaliśmy się pójść, choć nie zwartą grupą. Witek co prawda perswadował, że w ten sposób
wychodzić. Zebranie było skończone. Przeprosiłem gościa za incydent i odprowadziłem do drzwi. Wojna wzruszył ramionami.<br>- Podobno jutro macie ciekawszą imprezę? Ale swoją drogą, mogliby nie śledzić tego faceta aż tak ostentacyjnie! Co on komu przeszkadza? To jakiś nawiedzony...<br>8 marca było słonecznie i dość ciepło. Nikt jakoś nie pamiętał o Dniu Kobiet i nie przypominam sobie, bym kogokolwiek widział na Uniwersytecie z kwiatkiem. Już po 11-tej tłum przed BUW-em gęstniał, ale nie widać było głównych mówców. Chcieliśmy wszystko przeczekać w Zarządzie Uczelnianym, ale w końcu zdecydowaliśmy się pójść, choć nie zwartą grupą. Witek co prawda perswadował, że w ten sposób
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego