Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kultura
Nr: 400-401
Miejsce wydania: Paryż
Rok: 1981
wierzących i niewierzących), nie potrafię jednak - i nigdy, od początku naszej znajomości, nie potrafiłem - myśleć o nim bez uczucia fascynacji. Nie, nie chodziło tu o jego inteligencję, wiedzę, czystość i uczciwość rozumowania, rozwagę w sądach. Fascynowały mnie w nim dwie cechy. Tajemnica własnego cierpienia równie absolutna, jak wrażliwość na cudze. Dobroć tak wielka, że gdy zdarzyło mu się o kimś powiedzieć jakąś zupełnie niewinną złośliwość, w chwilę później pojawiał się w jego oczach wyraz żalu do samego siebie za ten błahy nawet brak zrozumienia i wyrozumiałości. Pierwsza cecha była godnością wykształconą przez doświadczenie, druga naturalną, odruchową potrzebą serca.
Ze wstępu do
wierzących i niewierzących), nie potrafię jednak - i nigdy, od początku naszej znajomości, nie potrafiłem - myśleć o nim bez uczucia fascynacji. Nie, nie chodziło tu o jego inteligencję, wiedzę, czystość i uczciwość rozumowania, rozwagę w sądach. Fascynowały mnie w nim dwie cechy. Tajemnica &lt;page nr=29&gt; własnego cierpienia równie absolutna, jak wrażliwość na cudze. Dobroć tak wielka, że gdy zdarzyło mu się o kimś powiedzieć jakąś zupełnie niewinną złośliwość, w chwilę później pojawiał się w jego oczach wyraz żalu do samego siebie za ten błahy nawet brak zrozumienia i wyrozumiałości. Pierwsza cecha była godnością wykształconą przez doświadczenie, druga naturalną, odruchową potrzebą serca.<br>Ze wstępu do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego