zaniechaniem płacąc za tzw. spokój społeczny. Myśleli tylko o tym, jak utrzymać się u władzy. Teraz - jak do niej wrócić. Nic więcej. Nie mają swoich Balcerowiczów, Geremków czy Szomburgów. Górują wyłącznie dyscypliną, zwartością, lojalnością wewnętrzną, no jeszcze może wyćwiczoną do perfekcji socjotechniką. Mają też przewagę w mediach. Ale to wszystko. Doprawdy, można mieć wrażenie, że chcemy przegrać na własne życzenie!". Lapidarniej określił to w książce "Siedmiu wodzów" rosyjski historyk Dmitrij Wołkogonow: "... dla komunizmu, w którym nie ma ani dobra, ani szlachetności, ani godności - siła jest główną wartością". Dla postkomunizmu też.<br>By akcja mogła odnieść drugie zwycięstwo, niezbędna jest zmiana jej wizerunku