Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Sto bajek
Rok wydania: 2000
Rok powstania: 1958
W straży tak się nie pokażę..."
Więc do straży nie powrócił,
Tylko został kominiarzem.

ATRAMENT I KREDA
Wzdychała kreda: "Wciąż jestem biała,
Nie chcę być biała!..." No i - sczerniała.

Jęczał atrament: "O, losie marny,
Wciąż jestem czarny, kompletnie czarny,


Jak gdyby we mnie kto smołę przelał.
Nie chcę być czarny! Dość już!" I zbielał.

W szkole straszliwy zrobił się zamęt:
Ładna historia! Biały atrament!

Któż go na białym dojrzy papierze?
Nikną litery i kleksy świeże,

Nie zda się na nic wypracowanie,
Gdy z liter nawet ślad nie zostanie.

Zbladł nauczyciel i bladolicy
Przez chwilę z kredą stał przy tablicy,

Lecz nic
W straży tak się nie pokażę..."<br>Więc do straży nie powrócił,<br>Tylko został kominiarzem.&lt;/&gt;<br><br>&lt;div1&gt;&lt;tit1&gt;ATRAMENT I KREDA&lt;/&gt;<br>Wzdychała kreda: "Wciąż jestem biała, <br>Nie chcę być biała!..." No i - sczerniała. <br><br>Jęczał atrament: "O, losie marny, <br>Wciąż jestem czarny, kompletnie czarny, <br><br><br>Jak gdyby we mnie kto smołę przelał. <br>Nie chcę być czarny! Dość już!" I zbielał. <br><br>W szkole straszliwy zrobił się zamęt: <br>Ładna historia! Biały atrament! <br><br>Któż go na białym dojrzy papierze? <br>Nikną litery i kleksy świeże, <br><br>Nie zda się na nic wypracowanie, <br>Gdy z liter nawet ślad nie zostanie. <br><br>Zbladł nauczyciel i bladolicy <br>Przez chwilę z kredą stał przy tablicy, <br><br>Lecz nic
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego