Jankiem Ulatowskim, który w tymże Bordeaux miał uczyć niemieckiego w liceum.<br> Za oszczędności i niemieckie odszkodowanie kupili na starość domek w Mentonie, i jako profesor w Ameryce, mający wakacje wolne, prawie każdego lata tam ich odwiedzałem.<br> Bolek i Nela byli dla mnie jak rodzina i przeniosłem następnie moje uczucia na Dunkę.<br><br><tit>Miłość, pierwsza.</> Tam, gdzie się urodziłem, rzeka Niewiaża płynie poniżej płaskowyżu po obu stronach, a na zboczach tego jakby wąwozu co parę kilometrów zieleniły się parki dworów. Niedaleko Szetejń, za rzeką, tuż koło Kałnoberży, stał dwór Suryszki, nazwa podobna do Syrutyszek, kiedyś podobno własności Syruciów, ale tamte są już bliżej