pióra z piersi. Źle jadł, denerwował się byle czym i wtedy wyrywał sobie pióra.<br>Wezwaliśmy lekarza. Diagnoza - jest to ptak błotno-wodny, potrzebuje więcej wody, wilgoci. Stawiamy miski z wodą, prysznice, kąpiele, nawilżacze powietrza koło klatki.<br>Nie ma poprawy! Wzywamy lekarza!<br>Diagnoza - złe pożywienie. Musi mieć pokarm z chitynowymi owadami. Dwoimy się i troimy, szukamy takiego pokarmu. Okazuje się to trudne. Ale jest! Sukces. Zmiana diety. Owoce egzotyczne i chitynowe owady.<br>Nie ma poprawy! Wzywamy lekarza!<br>Opowiadamy lekarzowi o Kubie wszystkie szczegóły, o nawykach, reakcjach, całe jego krótkie u nas życie. Że przez pierwszy tydzień nauczył się szczekać jak nasz pies, dzwonić