francuski szkolarzy i filozofów uległ zdumiewającej i szybkiej przemianie, jakby potwierdzając tym utratę swego nadrzędnego miejsca w Europie: stał się niejasny, zawiły, wyśrubowany w zawodowe żargony, czyli na wyżyny zapewniającego prestiż bełkotu.<br> Instytut Francuski w Warszawie, mieszczący się w Pałacu Staszica, został rozbity przez niemiecką bombę, i zatrudniony ze Stasiem Dygatem przy wyciąganiu książek z jego gruzów, mnóstwo do swoich francuskich lektur dodałem. Pewnie ten rodzaj mego oczytania jest odpowiedzialny za to, co Gombrowicz powiedział w Vence, kiedy swoim zwyczajem kierował rozmowę na filozofię: "Dziwne, kiedy rozmawiamy po francusku, jesteś precyzyjny, kiedy przechodzimy na polski, robisz się mętny".<br> Za datę, kiedy