Typ tekstu: Książka
Autor: Białołęcka Ewa
Tytuł: Tkacz iluzji
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1997
okno pozbawione szyb, za to z gęsto ustawionymi prętami. Żadnych sprzętów, jedynie parę mat rzuconych na zimny kamień, a na nich skulony żałośnie więzień. Tunikę miał porwaną na ramionach, włosy zmierzwione i pozlepiane w kosmyki. Wyglądał jak ktoś, kto śni sen pełen najgorszych koszmarów.
Nie ocknął się pod moim dotykiem. Dygocąc, zwinął się w jeszcze ciaśniejszy kłębek, jak płód. Wiatr Na Szczycie ukląkł przy nim z drugiej strony.
"Nadal nieprzytomny? Tyle czasu? Co oni mu dali?"
Mistrz Iluzji delikatnie spróbował ułożyć Nocnego Śpiewaka w wygodniejszej pozycji. Cofnął ręce, jak oparzony. Chłopak zaczął rzucać się, niczym w ataku konwulsji. Tłukł dokoła rękami
okno pozbawione szyb, za to z gęsto ustawionymi prętami. Żadnych sprzętów, jedynie parę mat rzuconych na zimny kamień, a na nich skulony żałośnie więzień. Tunikę miał porwaną na ramionach, włosy zmierzwione i pozlepiane w kosmyki. Wyglądał jak ktoś, kto śni sen pełen najgorszych koszmarów. <br>Nie ocknął się pod moim dotykiem. Dygocąc, zwinął się w jeszcze ciaśniejszy kłębek, jak płód. Wiatr Na Szczycie ukląkł przy nim z drugiej strony. <br>"Nadal nieprzytomny? Tyle czasu? Co oni mu dali?"<br>Mistrz Iluzji delikatnie spróbował ułożyć Nocnego Śpiewaka w wygodniejszej pozycji. Cofnął ręce, jak oparzony. Chłopak zaczął rzucać się, niczym w ataku konwulsji. Tłukł dokoła rękami
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego