wystawić na prezydenta. Nikt nie próbuje odpowiedzieć na pytanie, kto poprowadzi kampanię parlamentarną w 2005 roku na gruzach ekipy "Żelaznego Leszka". Zużycie polityczne prawie wszystkich polityków SLD (może prócz Marka Borowskiego) w paradoksalny sposób zwiększa szanse kandydatury Jolanty Kwaśniewskiej. Okazuje się jednak, że żona obecnego prezydenta przestaje być kandydatem bezkonkurencyjnym. Dywagacje "Newsweeka" na temat kandydatury Tomasza Lisa - nie wchodząc w ocenę jej prawdopodobieństwa - pokazują, że jest możliwa sytuacja, w której postkomuniści utracą zarówno rząd, jak i pałac prezydencki. Prędzej czy później musi też dojść do otwartego konfliktu Millera z Kwaśniewskim. Wobec coraz mniejszych szans prezydenta na karierę międzynarodową Kwaśniewski wraz ze