Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Życie Warszawy
Nr: 14.12
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2001
Tytuł: Życie Warszawy
Nr: 14.12
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2001
współwłaścicielka.
MONIKA GROTOWSKA
Ubrania z kantem
Turcy, Wietnamczycy i Chińczycy doskonale wiedzą, że fikcyjną firmę najlepiej zarejestrować na Polaka. Nie trzeba wtedy specjalnych pozwoleń, a ryzyko wpadki jest mniejsze. Do Polski szmuglują tony tekstyliów. Służby celne są bezradne. Werbunek jest nad wyraz prosty. W podrzędnych lokalach czy w okolicach Stadionu Dziesięciolecia wyszukuje się bezrobotnych, którzy nie będą zadawać zbyt wielu pytań, a chcą zarobić. Nawet do kilku tysięcy złotych. - Ubiera się ich elegancko i wysyła, aby zarejestrowali firmę typu eksport-import. Ludzi szuka się też wśród nie spełnionych biznesmenów. Potem pozostaje wyrobić pieczątki i nakłonić "słupa", aby firmował nazwiskiem wszystkie zamówienia
MONIKA GROTOWSKA
Ubrania z kantem
Turcy, Wietnamczycy i Chińczycy doskonale wiedzą, że fikcyjną firmę najlepiej zarejestrować na Polaka. Nie trzeba wtedy specjalnych pozwoleń, a ryzyko wpadki jest mniejsze. Do Polski szmuglują tony tekstyliów. Służby celne są bezradne. Werbunek jest nad wyraz prosty. W podrzędnych lokalach czy w okolicach Stadionu Dziesięciolecia wyszukuje się bezrobotnych, którzy nie będą zadawać zbyt wielu pytań, a chcą zarobić. Nawet do kilku tysięcy złotych. - Ubiera się ich elegancko i wysyła, aby zarejestrowali firmę typu eksport-import. Ludzi szuka się też wśród nie spełnionych biznesmenów. Potem pozostaje wyrobić pieczątki i nakłonić "słupa", aby firmował nazwiskiem wszystkie zamówienia
współwłaścicielka.</><br><au>MONIKA GROTOWSKA</><br><br><div type="news"><br><tit>Ubrania z kantem </><br><br>Turcy, Wietnamczycy i Chińczycy doskonale wiedzą, że fikcyjną firmę najlepiej zarejestrować na Polaka. Nie trzeba wtedy specjalnych pozwoleń, a ryzyko wpadki jest mniejsze. Do Polski szmuglują tony tekstyliów. Służby celne są bezradne. Werbunek jest nad wyraz prosty. W podrzędnych lokalach czy w okolicach Stadionu Dziesięciolecia wyszukuje się bezrobotnych, którzy nie będą zadawać zbyt wielu pytań, a chcą zarobić. Nawet do kilku tysięcy złotych. - Ubiera się ich elegancko i wysyła, aby zarejestrowali firmę typu eksport-import. Ludzi szuka się też wśród nie spełnionych biznesmenów. Potem pozostaje wyrobić pieczątki i nakłonić "słupa", aby firmował nazwiskiem wszystkie zamówienia
