Z kolei aktywiści Stowarzyszenia Pomocy Mieszkańcom i Ochrony Środowiska Gmin Rymań i Sławoborze wydają się wybiegać przed urzędy, które decydują o zgodności z prawem procedur związanych z tą inwestycją. Leszek Swarcewicz, przewodniczący stowarzyszenia twierdzi, wbrew faktom, że SKO zwróciło wójtowi gminy jego decyzję o warunkach zagospodarowania terenów, zarzucając błędy proceduralne. Dziwnie wygląda też pismo od dowódcy jednostki w pobliskim Smardzku płk. Ryszarda Derenowskiego, który w połowie lutego wyraził swoje zaniepokojenie inwestycją. Tymczasem miesiąc wcześniej żadnych uwag do projektu nie wniósł Wojewódzki Sztab Wojskowy w Szczecinie, który zaakceptował projekt inwestycyjny. Protestujących przeraża zwarta w dokumentacji wyłącznie futurystyczna wizja uruchomienia w przyszłości spalarni