Śląsku<br>napisano, i nie zrozumieć ani krztyny. Lecz można też, urodziwszy się<br>gdziekolwiek i nie poznawszy ani jednej książki, żyjąc tam stale lub<br>tylko przelotnie, stać się Ślązakiem tylko dzięki odczytaniu tajemnego<br>przesłania wydrukowanego przez naturę na sobie samej. Ktokolwiek<br>zostanie dotknięty łaską tego przekazu, jak profesor Hodys, jak von<br>Eichendorff, opat Bodo z Księgi Henrykowskiej, Horst Bienek umierający<br>w Monachium, niejaki Janosch (Horst Eckert) żyjący na Wyspach<br>Kanaryjskich czy wreszcie - pominąwszy setki osób - ja sam, wchodzi w<br>krąg wiedzy rzadkiej i na swój sposób elitarnej. Elitarnej, ale<br>dostępnej wszystkim chcącym ją poznać. Do zrobienia pierwszego kroku<br>potrzebuje tylko mapy; dosłownie