Typ tekstu: Książka
Autor: Gałczyński Konstanty Ildefons
Tytuł: Poezje
Rok wydania: 1994
Lata powstania: 1928-1953
własny "Jesień''. Orkiestra - tusz. Reflektor - fąksjoné!

Ireneusz Indyjski:
(spocony czterdziestolatek wychodzi przed rampę i natychmiast struga
zielonego światła przemalowuje go nie do poznania)

Głos z Publiczności:
To nie jest Indyjski. To kant. Co oni z niego zrobili! I tak dalej!

Inny głos z Publiczności:
Puście mnie! Ja jestem jego matką!! Et cetera!!!

Ireneusz Indyjski:
"Jesień''...
(stwierdza z nienawiścią, że Zagajewicz wypił całą wodę z karafki)
"Jesień''...
(ucisza orkiestrę)
"Jesień'':
Mgła płynie wśród zalesień.
Samotny baran beczy.

Publiczność
(podchwytuje popularną strofę):
Jesień. De facto jesień.
Hej, jesień...

Ireneusz Indyjski
(rozkładając ręce):
I te rzeczy.

Publiczność:
(wyprzęga konie z karety Indyjskiego i wynosi
własny "Jesień''. Orkiestra - tusz. Reflektor - fąksjoné!<br><br>Ireneusz Indyjski:<br>(spocony czterdziestolatek wychodzi przed rampę i natychmiast struga<br>zielonego światła przemalowuje go nie do poznania)<br><br>Głos z Publiczności:<br> To nie jest Indyjski. To kant. Co oni z niego zrobili! I tak dalej!<br><br>Inny głos z Publiczności:<br> Puście mnie! Ja jestem jego matką!! Et cetera!!!<br><br>Ireneusz Indyjski:<br> "Jesień''...<br>(stwierdza z nienawiścią, że Zagajewicz wypił całą wodę z karafki)<br> "Jesień''...<br>(ucisza orkiestrę)<br> "Jesień'':<br> Mgła płynie wśród zalesień.<br> Samotny baran beczy.<br><br>Publiczność<br>(podchwytuje popularną strofę):<br> Jesień. De facto jesień.<br> Hej, jesień...<br><br>Ireneusz Indyjski<br>(rozkładając ręce):<br> I te rzeczy.<br><br>Publiczność:<br>(wyprzęga konie z karety Indyjskiego i wynosi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego