trwały pokój pod skrzydłami Ligi Narodów, we wspaniałość hasła samostanowienia, w reformy społeczne, w Paneuropę, w technicyzm, w demokrację. Jeżeli wtedy, gdy młodzi ze Skamandra powtarzali krzyk tryumfalnego witalizmu, Zdziechowski otwarcie potępiał samostanowienie jako źródło rozpasania egoizmu drobnych grup narodowościowych, jeżeli w roku 1922 potrafił napisać: <q>„Stanowimy małą cząstkę Europy, z jej losami jesteśmy związani, tymi samymi co ona chorobami komunizmu i nacjonalizmu zarażeni i wraz z nią, wzajemnie się gryząc, w opętańczym szale, nie idziemy, lecz pędzimy w przepaść"</>1 - to znaczy, że nie ulegał temu, co wtedy stanowiło pierwszy i najbardziej niewątpliwy punkt katechizmu "dobrze myślącego" obywatela, że