jest mój dom... - powiedziała Zuzia cicho. <br>- Jest tam gdzie był, na Chopina - odrzekł Walczak. <br>Zuzanna spojrzała na Ewelinę, jakby u niej szukając potwierdzenia. Ewelina w milczeniu przytaknęła głową. <br>- I pozwolisz mi nosić moje prawdziwe nazwisko? - spytała Walczaka. <br>- Jeżeli będziesz tego chciała... <br>- Po co! Po co teraz takie rozmowy - wtrąciła się Ewelina, która była teraz niemal pewna, że Zuzia tym nazwiskiem ściągnie na siebie nieszczęście. Może dlatego, że za oknem była noc, a ona nagle dowiedziała się, że jej brat popełnił samobójstwo, a nie został przez ubowców zakatowany, jak myślała dotychczas. Wiadomość o samobójstwie Jasia niemal ją poraziła, miała odrętwiały mózg, nic