Typ tekstu: Książka
Autor: Krzysztoń Jerzy
Tytuł: Obłęd
Rok: 1983
że amerykańskiej wcale nie było, ani dudu.
Więc zrobili w konia Amerykanów, którzy przez żywe obrazki, telewizyjny pic i fotomontaż chcieli zrobić w konia cały świat, co im się poniekąd udało.
A faktycznie na tej księżycowej gąbce czy pumeksie stoi tylko nasza biało-czerwona, co ją tam na lancy zatknęli.
Fest chłopaki.
Jeden jest Polak spod Skierniewic, a drugi Cygan, ale nasz Cygan, polski, gdzieś od Kwieka rodem.
Nic innego nie robią, tylko żrą się jak pies z kotem.
Z tej przyczyny to jednego, to drugiego pakują na obserwacyjną, żeby trochę ochłonęli w pasach, jak na kosmonautów przystało.
Co tam Afryka
że amerykańskiej wcale nie było, ani dudu.<br>Więc zrobili w konia Amerykanów, którzy przez żywe obrazki, telewizyjny pic i fotomontaż chcieli zrobić w konia cały świat, co im się poniekąd udało.<br>A faktycznie na tej księżycowej gąbce czy pumeksie stoi tylko nasza biało-czerwona, co ją tam na lancy zatknęli.<br>Fest chłopaki.<br>Jeden jest Polak spod Skierniewic, a drugi Cygan, ale nasz Cygan, polski, gdzieś od Kwieka rodem.<br>Nic innego nie robią, tylko żrą się jak pies z kotem.<br>Z tej przyczyny to jednego, to drugiego pakują na obserwacyjną, żeby trochę ochłonęli w pasach, jak na kosmonautów przystało.<br>Co tam Afryka
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego