nie zrobił, chociaż rozpowiada, że dublował Daniela Olbrychskiego. Krzysztof Fus pyta, gdzie i kiedy? O ile wie, Daniel Olbrychski też chętnie by się tego dowiedział, bo przecież jest rzeczą powszechnie znaną, że pan Adamowski nie podciągnie się nawet na drążku, a już na pewno nie zrobi wymyku, o co Krzysztof Fus chętnie założy się stawiając dziesięć tysięcy złotych. - Tacy ludzie - powiada Fus - kompromitują środowisko i zeszmacają zawód. Nic dziwnego, że niedawno Amerykanie kręcący w Polsce film "Dowód życia" wyrzucili Adamowskiego i jego ludzi z planu za brak umiejętności i zastąpili ich specjalistami przywiezionymi ze Stanów.<br><br> - Kłamstwo! - prostuje wyprowadzony z równowagi Adamowski