Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Młody Technik
Nr: 3
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1971
Kopnął leżącą na podłodze pustą puszkę. Potoczyła się z brzękiem. Otworzył drzwi i zaczął schodzić ścieżką w dół. Nieznajomy na jego widok przystanął i przez krótką chwilę przyglądał się mu z uwagą.
Nareszcie widzę człowieka w tej głuszy - powiedział żywo. - Już bałem się, że będę nocował w lesie.
Chwila milczenia. Gale nie odrywał od niego czujnych, upartych oczu.
Czego pan chce?
Nazywam się Martinet. Zjechałem z autostrady, chciałem przejechać się po lesie i zabłądziłem. Czy może mi pan wskazać drogę?
Pojedzie pan brzegiem jeziora w prawo. Tam trafi pan na leśną drogę i tą drogą prosto do autostrady.
Czy daleko stąd
Kopnął leżącą na podłodze pustą puszkę. Potoczyła się z brzękiem. Otworzył drzwi i zaczął schodzić ścieżką w dół. Nieznajomy na jego widok przystanął i przez krótką chwilę przyglądał się mu z uwagą.<br>Nareszcie widzę człowieka w tej głuszy - powiedział żywo. - Już bałem się, że będę nocował w lesie.<br>Chwila milczenia. Gale nie odrywał od niego czujnych, upartych oczu.<br>Czego pan chce?<br>Nazywam się Martinet. Zjechałem z autostrady, chciałem przejechać się po lesie i zabłądziłem. Czy może mi pan wskazać drogę?<br>Pojedzie pan brzegiem jeziora w prawo. Tam trafi pan na leśną drogę i tą drogą prosto do autostrady.<br>Czy daleko stąd
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego