Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Płomyk
Nr: 11
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1953
gardło: "Joasia winna. Zarząd winien". Pewnie, że winien, bo na to ich wybraliśmy, żeby kierowali robotą, żeby odpowiadali za wykonanie planów. Ale czy wolno nam całą winę zwalać na jedną osobę? Przecież jak zauważyliśmy, że Joasia źle pracuje, to powinniśmy byli jej pomóc...
- Bo ta ona dała sobie co powiedzieć? !
- Gardziła pomocą. Nikomu nie pozwalała się wtrącać!
- Wszystko chciała robić sama! Myślała, że tylko ona potrafi.
- Sama nic nie zrobiła i innym nie dała pracować.
Joasia zmarszczyła gniewnie brwi.
- Może pozwolicie i mnie nareszcie coś .powiedzieć. Bo już od godziny słyszę krzyki. Wszyscy na mnie i na mnie. Według was pracowałam
gardło: "Joasia winna. Zarząd winien". Pewnie, że winien, bo na to ich wybraliśmy, żeby kierowali robotą, żeby odpowiadali za wykonanie planów. Ale czy wolno nam całą winę zwalać na jedną osobę? Przecież jak zauważyliśmy, że Joasia źle pracuje, to powinniśmy byli jej pomóc... <br>- Bo ta ona dała sobie co powiedzieć? ! <br>- Gardziła pomocą. Nikomu nie pozwalała się wtrącać! <br>- Wszystko chciała robić sama! Myślała, że tylko ona potrafi. <br>- Sama nic nie zrobiła i innym nie dała pracować. <br>Joasia zmarszczyła gniewnie brwi. <br>- Może pozwolicie i mnie nareszcie coś .powiedzieć. Bo już od godziny słyszę krzyki. Wszyscy na mnie i na mnie. Według was pracowałam
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego